Skierniewice. Urządzenie wybuchowe w domu 46-latka. Chciał wysadzić żonę?
46-latek spod Skierniewic, który usłyszał kilka zarzutów w związku ze znalezieniem bomby własnej konstrukcji w domu, tylko częściowo przyznaje się do winy. Prokuratura podejrzewa go o: nielegalne wytwarzanie i posiadanie urządzeń wybuchowych i amunicji oraz kierowanie gróźb karalnych. Mężczyzna mieszkał w domu jednorodzinnym na terenie powiatu razem ze swoją żoną.
- Kobieta powiedziała, że mąż groził jej wysadzeniem, ale on przyznał się tylko do zarzutu wytwarzania i posiadania materiałów wybuchowych - powiedział, że chciał wykorzystać ładunek do odmulania stawu - powiedziała "Super Expressowi" Emilia Michałowska-Marchewa z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Mężczyzna był już wcześniej karany, ale tylko za kierowanie gróźb karalnych. Zgłoszenie o tym, że 46-latek może posiadać w domu niebezpieczne materiały, trafiło do policji 17 maja. Na miejscu znaleziono: urządzenie wybuchowe własnej konstrukcji oraz zapalniki, metalowe pociski i łuski, w których posiadanie podejrzany wszedł nielegalnie. Po przedstawieniu zarzutów mieszkaniec powiatu skierniewickiego został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.
