Zakład karny w Łęczycy

i

Autor: Super Express Zakład karny w Łęczycy

Ciekawostki

W PRL-u był to jeden z najcięższych zakładów karnych. Więźniowie bali się uciekać

2024-10-03 16:10

Zakład Karny w Łęczycy przez lata znany był jako miejsce o wyjątkowo surowym reżimie. W okresie PRL-u trafiali tam głównie więźniowie polityczni, a dokładnie przeciwnicy komunistycznych władz. Jak można się domyślać, mroczne mury obiektu były świadkami wielu tragedii, lecz co ciekawe, nikt nigdy nie zdołał z nich uciec.

W sercu pięknego miasta Łęczyca w województwie łódzkim, za grubymi murami znajduje się miejsce, które przez lata budziło strach. Było symbolem surowości oraz bezwzględności systemu karnego i trafiali tam zarówno pospolici przestępcy, jak i osoby oskarżone za niepoprawną działalność polityczną. Życie za kratami więzienia w Łęczycy, bowiem to o tym miejscu mowa, nie było łatwe, a wręcz stawało się koszmarem po przekroczeniu drzwi do celi.

Zakład Karny w Łęczycy. Historia najcięższego więzienia w kraju przyprawia o dreszcze!

Więzienie w Łęczycy swoją historię sięga roku 1799 kiedy to Prusowie przejęli budynek i zmienili jego funkcję z zakonu na więzienie. Powstał więc zakład karny o zaostrzonym rygorze, który działał ponad 200 lat.

W obiekcie teoretycznie mogło przebywać około 450 osób, lecz w praktyce więźniów było o wiele więcej. W okresie międzywojennym czasami znajdowało się tam ponad 1200 osób. Jak więc można się domyślać, przeludnienie było normą i doprowadzało m.in. do tego, że niektórzy więźniowie zmuszeni byli spać na podłogach. Rzeczywistość panująca za murami obiektu nie była kolorowa - przebywające tam osoby miały prawo tylko do jednej kąpieli w tygodniu, co dziś jest nie do pomyślenia.

Kto przebywał za murami zakładu? Działacze polityczni i mordercy dzielili cele

W związku ze wspomnianym powyżej przeludnieniem normalnym był fakt, że w jednej celi przebywali zarówno więźniowie polityczni, jak i mordercy. Nikt nie zwracał na to uwagi. Czy wiadomo jednak, kto konkretnie trafił do najcięższego więzienia w Polsce? Cała lista niestety nie jest nam znana, lecz wiemy, że w zakładzie swego czasu pojawił się m.in. Władysław Frasyniuk - działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL-u.

Łęczyckie więzienie było z jednym z najcięższych w Polsce, obok placówek we Wronkach czy Szamotułach. Swoje kary odsiadywała tutaj recydywa. Byli też więźniowie polityczni. W jednej z cel siedział Władysław Frasyniuk. Swoją karę odsiedział tu też mąż Marii Konopnickiej, skazany za długi karciane. Przebywał tu za Bieruta Władysław Gomułka. Wyszedł i zaczął rządzić komunistyczną Polską. Trafił tu też były prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, którego aresztowano w dniu wprowadzenia stanu wojennego i skazano na sześć lat pozbawienia wolności za zorganizowanie akcji protestacyjnej - mówił lokalny przewodnik Henryk Pieczewski, cytuje portal tvn24.pl.

Co ciekawe, z zakładu nikomu nigdy nie udało się uciec! Mówi się, że część więźniów była zbyt przerażona, by próbować ucieczki, lecz oczywiście znaleźli się i tacy, którzy chcieli się sprawdzić, lecz nie wyszło im to na dobre. Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.

Opuszczone więzienie w Łęczycy. Puste cele przerażają urbexowiczów

Po latach działania postanowiono zamknąć zakład, bowiem nie spełniał standardów. Ostatni więzień opuścił mury najcięższego zakładu karnego w Polsce w czerwcu 2006 roku i od tamtej pory obiekt poniekąd niszczeje, lecz mimo to nadal jest odwiedzany przez miłośników urbexu oraz - co ciekawe - przez artystów. Więzienie stało się bowiem miejscem idealnym pod filmy. Nakręcono tam między innymi sceny do produkcji "Vabank" Juliusza Machulskiego oraz do serialu "Wojenne Dziewczyny".

Świętokrzyskie. Dawne więzienie na Świętym Krzyżu. Jak dziś wygląda?