Zgierz. Wyrok po 11 latach. Pacjent zakaził się gronkowcem w szpitalu
Łącznie ponad 40 tys. zł ma otrzymać mężczyzna, który zakaził się w szpitalu w Zgierzu gronkowcem - informuje dzienniklodzki.pl. Pacjent walczył przed sądem o sprawiedliwość aż 11 lat. Teraz usłyszał, że należy mu się 30 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, 5 tys. zł za naruszenie jego praw pacjenta i nieco ponad 5 tys. zł odszkodowania. Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi jest prawomocny, po tym jak oddalił on apelację szpitala.
"Sam wycierał zabrudzoną przy łóżku podłogę"
11 lat temu poszkodowany nie tylko zaraził się gronkowcem, ale musiał się następnie zmagać z sepsą (posocznicą). Bakterią zaraził się na oddziale neurochirurgii, gdzie przeszedł zabieg kręgosłupa. W piątej dobie po operacji został jednak zabrany do szpitala zakaźnego w Łodzi, a jego powrót do zdrowia trwał kolejnych kilkanaście tygodni. Gdy szpital odmówił wypłaty pacjentowi zadośćuczynienia, ten skierował sprawę do sądu.
- W trakcie procesu Sąd Rejonowy w Zgierzu ustalił, że podczas pobytu pacjenta w szpitalu opieka na Oddziale Neurochirurgii była na niedostatecznym poziomie. Personel nie zmieniał odpowiednio często brudnej pościeli, przyciski do wzywania pomocy nie działały, a chory mierzył ciśnienie ciśnieniomierzem przyniesionym z domu. W nocy, gdy nie nie było przy nim rodziny, sam wycierał zabrudzoną przy łóżku podłogę. Opieka była tak niewystarczająca, że zdesperowany musiał zagrozić, że wezwie do szpitala pogotowie - informuje dzienniklodzki.pl.