Zdarzenie miało miejsce w miniony weekend. 10-latek przyszedł do parku linowego wraz z rodzicami. Jak podaje Dziennik Łódzki, obsługa parku założyła mu uprząż alpinistyczną, podpięła lonżę i wpięła do stalowej liny asekuracyjnej. Chłopiec miał również zostać przeszkolony z zachowania na wysokości. W pewnym momencie, będąc już na trasie, 10-latek spadł na ziemię z około 6 metrów.
>>Była więziona przez 10 dni i brutalnie gwałcona w jednym z mieszkań na łódzkim Widzewie. Nie przeżyła tego. Rusza proces oprawców Moniki
Dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem pogotowia do Łodzi, gdzie trafiło do szpitala pediatrycznego. Chłopiec był w ciężkim stanie - miał połamane ręce i uraz jamy brzusznej.
Sprawą zajęła się prokuratura.