Zgierz: Rodzinny koszmar w kamienicy
Ten dramat, to niestety nie jest scenariusz mocnego filmu. Wydarzenia z województwa łódzkiego są wstrząsające na kilku płaszczyznach. Nasz dziennikarz był pod jedną z kamienic przy ul. Dąbrowskiego w Zgierzu. Tu w mieszkaniu na parterze przed laty rozgrywały się sceny, które odcisnęły tak potworne piętno na Michale Z. Jego ojciec Andrzej terroryzował całą rodzinę, wykazując się szczególną brutalnością wobec żony Teresy. Jak ustalili śledczy już po zabójstwie mężczyzny, kobieta przeszła prawdziwe piekło. Jej mąż sadzał ją na gorącej maszynce elektrycznej, popychał na rozgrzany piec, ciął nożem, kłuł widelcem, a pewnego razu na jej stopę zrzucił kawałek szyny kolejowej.
Kiedy kobieta zmarła, Michał Z. wyprowadził się od ojca tyrana, zrywając z nim wszelkie kontakty. Andrzej Z. po latach odezwał się jednak do syna, prosząc go o pomoc w opiece. Był już schorowany, nie radził sobie samemu.
Michał nie wybaczył ojcu. Doszło do kolejnej tragedii
Wkrótce obaj mężczyźni znów zamieszkali razem, ale nie znaczyło to, że młodszy z nich wybaczył starszemu. Przeciwnie, co jakiś czas między nimi dochodziło do kłótni na temat wydarzeń z przeszłości. W końcu w sierpniu 2023 roku w trakcie kolejnej awantury Michał Z. złapał za nóż i wbił go ojcu w klatkę piersiową. Andrzej Z. zdążył tylko wypowiedzieć dwa słowa: „Zabiłeś mnie”, po czym padł na podłogę. Syn próbował go jeszcze ratować, zadzwonił pod numer alarmowy, ale na pomoc było już za późno.
Andrzej Z. został pochowany na cmentarzu w Zgierzu. Pogrzeb organizował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Dwa groby dalej, pod czarnym pomnikiem bez żadnych napisów, spoczywa jego żona, Teresa.
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi rozpoczął się właśnie proces Michała Z. Z uwagi na interes prywatny oskarżonego toczy się z wyłączeniem jawności. Michałowi Z. grozi nawet dożywocie.
Galeria ze zdjęciami: Zabił ojca za krzywdy matki sprzed lat. Kobieta przeszła piekło
