
Do tej zbrodni doszło w maju 2023 roku. Według ustaleń śledczych, Daniel M. przyszedł wieczorem w odwiedziny do mieszkającej w domu dziecka swojej dziewczyny Oliwii. Nastolatka wpuściła go do swojego pokoju przez okno. Tam doszło do kłótni, w trakcie której Daniel M. chwycił za nóż i zadał swojej ukochanej aż 11 ciosów nożem. Potem zaatakował panią Katarzynę i czterech innych wychowanków ośrodka. Daniel M. został zatrzymany niedługo po ataku w swoim domu.
14 października 2024 roku ruszył proces w tej sprawie. Wówczas 20-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sędzia odczytał jego zeznania złożone w trakcie śledztwa. Wtedy przyznał się do zarzutów. Stwierdził, że całą sytuację miała sprowokować Oliwia, która – według jego słów – zarzucała mu, iż ma kochankę.
Czytaj też: 16-latka nie żyje, opiekunka schowała się w łazience. "Z dołu dobiegały krzyki dziewczynek"
Inne spojrzenie na sprawę rzucają jednak słowa matki zmarłej, Agnieszki K. - On był o nią bardzo zazdrosny. Nie pozwalał z nikim się widywać, z nikim rozmawiać – stwierdziła przed sądem.
20-letniemu Danielowi M. grozi dożywocie.