Ta sprawa zakończyła się szybciej niż się zaczęła. 30 czerwca w godzinach popołudniowych Funkcjonariusze policji z Pabianic (woj. łódzkie) zostali wezwani przez kobietę, która twierdziła, że zaparkowała swój samochód w centrum miasta, a gdy wyszła ze sklepu pojazdu nie było. - Zgłaszająca była pewna, że jej honda została skradziona. Policjanci dokładnie sprawdzili przyległy teren oraz monitoring. Dokładnie wypytali kobietę prosząc by uspokoiła się i dokładnie określiła miejsce parkowania - poinformowała podkom. Ilona Sidorko z KPP w Pabianicach.
- Już po kilku minutach okazało się, że honda została zaparkowana na sąsiednim parkingu, a roztargniona właścicielka o tym zapomniała. Zgłaszająca podziękowała pabianickim policjantom za pomoc i profesjonalizm - przekazała podkom. Sidorko w komunikacie na stronie pabianickiej policji.
List, który kobieta skierowała do funkcjonariuszy można zobaczyć na stronie KPP w Pabianicach. Podkreśliła w nim, że komendant może być dumny ze swoich podwładnych, którzy są wizytówką całej policji. Na szczęście w tym przypadku obyło się bez sprawy kryminalnej.
Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - [email protected].