Wieluń. Złodzieje obrabowali sejf. W środku 1,5 mln zł

i

Autor: SHUTTERSTOCK (2) Właściciel jednej z firm w Wieluniu stracił 1,5 mln zł w wyniku kradzieży sejfu z gotówką, zdj. ilustracyjne

Niesłychane zdarzenie!

Zniknęło 1,5 mln zł! Sejf z pieniędzmi przeleżał na podwórku cały dzień. Zuchwała kradzież w Wieluniu

2024-12-11 8:58

Właściciel jednej z firm w Wieluniu stracił 1,5 mln zł w wyniku kradzieży sejfu z gotówką. Całe przestępstwo trwało aż dwa dni, bo do włamania do przedsiębiorstwa doszło w nocy z 7 na 8 grudnia. Na nagraniach z monitoringu widać dwóch złodziei, którzy ciągną sejf, ale porzucają go i zostawiają przed budynkiem. Wracają jednak na miejsce kolejnej nocy i zabierają wszystko ze sobą.

Wieluń. Kradzież sejfu z gotówką. Złodzieje zabrali 1,5 mln zł

Policja w Wieluniu prowadzi czynności, by odzyskać 1,5 mln zł skradzione wraz z sejfem z jednej z firm z terenu miasta. Jak informuje tvn24.pl, dwaj złodzieje dostali się do jej budynku w nocy z 7 na 8 grudnia - dokładnie o godz. 3.20 rozblokowali oba alarmy. Rabusie zlokalizowali sejf na pierwszym piętrze, po czym wyrzucili go przez okno. Kamera monitoringu zarejestrowała, jak ciągną ważący ok. 100 kg przedmiot po ziemi. Porzucili go jednak na podwórku, z pieniędzmi w środku, bo prawdopodobnie coś ich spłoszyło.

Trudno w to uwierzyć, ale sejf przeleżał niezauważony pod budynkiem firmy cały dzień, dzięki czemu w nocy z 8 na 9 grudnia sprawcy wrócili na miejsce i zabrali go razem z pieniędzmi. Właściciel firmy ma pretensje do firmy ochroniarskiej, która miała kilka szans, by ujawnić przestępstwo.

Co robiła firma ochroniarska?

W momencie rozblokowania alarmu jej pracownicy otrzymali odpowiedni sygnał, ale jak mówi mężczyzna, nie podjęli interwencji, bo... nie chcieli go budzić, a do tego nie wysłali nikogo na miejsce. Mimo to ochroniarze mogli zapobiec nieszczęściu, bo jak kontynuuje pan Damian, mieli ponadto obowiązek patrolowania terenu firmy trzy razy dziennie. Dalsza część tekstu poniżej.

Z jeziora wyciągnęli cztery sejfy. W jednym przestępcy zostawili dużą ilość gotówki

W sobotę i niedzielę ma być trzy razy w ciągu dnia i w nocy patrol, który przyjeżdża i patroluje plac. Wjeżdżają, mają swój pilot, otwierają bramę, wjeżdżają, patrolują, wyjeżdżają. Oni powinni podejść do drzwi, szarpnąć za nie, by sprawdzić, czy drzwi są zamknięte, obejść budynek dookoła, objechać teren. Ja się pytam, gdzie był ten patrol?

- pyta retorycznie mężczyzna w rozmowie z tvn24.pl.

Policja i prokuratura szukają sprawców kradzieży

W wyniku tego splotu zdarzeń kradzież sejfu z pieniędzmi ujawniono dopiero w poniedziałek, 9 grudnia, ale pan Damian nie może odżałować jeszcze jednej rzeczy. W każdą sobotę zawsze przegląda nagrania z monitoringu, i tym razem też tak było, ale mężczyzna dla odmiany nie przejrzał zapisu z kamery zamontowanej z tyłu budynku firmy. Teraz musi liczyć na skuteczność miejscowej policji i prokuratury.

- Wieluńscy policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wieluniu wyjaśniają okoliczności kradzieży z włamaniem, do której doszło w miniony weekend (7-8 grudnia br.) na terenie jednej z wieluńskich firm. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń funkcjonariuszy, nieznani sprawcy pokonali zabezpieczenia w budynku firmy, a następnie skradli sejf z gotówką. Ustalana jest wysokość poniesionej szkody. Obecnie policjanci prowadzą intensywne czynności wykrywacze, aby ustalić sprawców tego włamania - poinformowała "Super Express" asp. sztab. Katarzyna Grela, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Wieluniu.

Nasi Partnerzy polecają