Był pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych, kilka minut po godzinie 22. Jadący swoim volkswagenem passatem w okolicach Sieradza Daniel zauważył kątem oka, że z drogi podporządkowanej wyjeżdża auto. Nie chcąc doprowadzić do wypadku odbił kierownicą w lewo. Niestety tak nieszczęśliwie, że jego samochód uderzył w drzewo, a potem dachował. Sprawca wypadku nawet się nie zatrzymał. Odjechał nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Tymczasem młody mężczyzna ledwo uszedł z życiem. W stanie ciężkim został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł dwie skomplikowane operacje. Niestety uraz kręgosłupa i uszkodzony rdzeń sprawiły, że dziś jest przykuty do szpitalnego łóżka.
- Po odzyskaniu świadomości lekarz poinformował go o stanie zdrowia – mówią rodzice mężczyzny. - Załamał się, ma wiele pytań, na które szukamy wszędzie odpowiedzi, ale nikt nie jest w stanie do tej pory racjonalnie wyjaśnić tego, co się stało i tego, z czym musi on sam się zmierzyć. Teraz najważniejsza będzie rehabilitacja, opieka psychologa, by miał siłę do walki z przeciwnościami losu. Zmieni się wszystko, całe jego dotychczasowe życie. Musi się na nowo nauczyć żyć i funkcjonować w nowej rzeczywistości.
Rodzice młodego mężczyzny, choć pracują, nie będą w stanie samodzielnie sfinansować wszystkich wydatków związanych z rehabilitacją syna, dlatego apelują o wsparcie.
- Potrzebujemy Waszej pomocy, by nasz syn był nadal samodzielnym uśmiechniętym chłopcem z wielkimi planami na przyszłość, by uwierzył, że te bariery może pokonać. Z góry dziękujemy za wszelką pomoc – mówią.
Pomóc można TUTAJ.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj