Do zdarzenia doszło we wtorek (12 października 2021 r.) około południa. Uwagę policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zwrócił uszkodzony ford. Mundurowi, zbliżając się do pojazdu zauważyli, że zarówno kierowca jak i pasażer samochodu nie maja zapiętych pasów bezpieczeństwa. Policjanci postanowili zatrzymać auto do kontroli. 18-letni kierujący widząc policjantów zjechał na pobocze, zatrzymał pojazd, a następnie z impetem ruszył w kierunku ulicy Bandurskiego. Funkcjonariusze łódzkiej drogówki przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych ruszyli za fordem, informując o całym zdarzeniu dyżurnego miasta. "Kierowca forda, dojeżdżając do Alei Włókniarzy, nie zważając na przepisy prawa o ruchu drogowym, stwarzając zagrożenie bezpieczeństwa dla osób podróżujących tramwajami, wjechał na wydzielone torowisko, następnie przejechał przez przejście dla pieszych i dalszą ucieczkę kontynuował chodnikiem" - opisuje mł. asp. Jadwiga Czyż z WRD KMP w Łodzi.
Kierujący fordem, widząc jadących za nim policjantów, nadal nie reagował na podawane sygnały do zatrzymania. Ponownie złamał przepisy i skręcając w prawo w ulicę Kopernika nie zastosował się do znaku drogowego B-2 zakaz wjazdu, a następnie wjechał w ulicę Łąkową "pod prąd". Do pościgu dołączył drugi radiowóz łódzkiej drogówki. "Kierowca forda, będąc na skrzyżowaniu z ulicą Karolewską i wykonując manewr skrętu w prawo w ulicę 28 Pułku Strzelców Kaniowskich nie dostosował prędkości do warunków ruchu, utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w stojące na skrzyżowaniu i oczekujące na zielone światło trzy pojazdy, volkswagena, mercedesa i suzuki. To nadal nie powstrzymało kierującego do zaniechania dalszej ucieczki, który wraz ze swoim 17-letnim pasażerem wybiegł z auta i postanowił uciekać dalej pieszo w kierunku ulicy 6 sierpnia. Widząc to mundurowi natychmiast ruszyli za uciekinierami. Jednego z mężczyzn – pasażera ujęła policjantka, parę chwil później w rękach mundurowych był drugi mężczyzna. Obaj mężczyźni zostali zakuci w kajdanki i doprowadzeni do radiowozu" - opisuje policjantka.
Badanie stanu trzeźwości wykazało, że byli oni trzeźwi. Szybko okazało się, że 18-latek nie posiada uprawnień do kierowania.
Teraz za swój nieodpowiedzialny czyn tj. ucieczkę przed policyjną kontrolą oraz popełnione wykroczenia w ruchu drogowym odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat za kratkami.