Tragedia w Lubowidzy. Zarzuty pod adresem policji
Prokuratura w Brzezinach bada okoliczności tragedii w Lubowidzy, ale Prokuratura Okręgowa w Łodzi sprawdzi, czy zajmujący się nią policjanci dopuścili się przestępstwa. Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi poinformowała wcześniej o wyciągnięciu konsekwencji dyscyplinarnych wobec wybranych mundurowych z komisariatu w Głownie i komendy w Zgierzu, w tym komendantów obu jednostek.
Chodzi o działania mundurowych z okresu poprzedzającego strzelaninę. Poszkodowana w zdarzeniu 39-latka powiedziała, że Dawid M., który zabił jej partnera, już wcześniej groził zarówno jej, jak i ofierze. Wedle jej relacji 39-latek wykazywał się agresją jeszcze w okresie, gdy obydwoje się spotykali, zresztą owocem tego związku jest jedno z jej dzieci: 8-letni Jaś. Gdy doszło do rozstania, mężczyzna nadal nie dawał jej spokoju, do czego nie zniechęcił go również fakt, że poszkodowana znalazła już nowego partnera. Dalsza część tekstu poniżej.
39-latka przesłuchana. Obszerne zeznania
18 września br., czy 1,5 tygodnia przez tragedią w Lubowidzy, Dawid M. zjawił się przed domem 49-latka i wyciągnął broń, ale ostatecznie nie pociągnął za spust, tylko odjechał. Kobieta zgłosiła wszystko policjantom z Głowna, ale ci nie byli w stanie namierzyć mężczyzny.
Prokuratura w Łodzi postanowiła przesłuchać poszkodowaną, a dodatkowo będzie też badać prawidłowość działań mundurowych z Brzezin, którzy interweniowali w Lubowidzy. 39-latka zeznawała znowu w środę, 9 października
- Podstawą wszczęcia postępowania były docierające do Prokuratury Okręgowej w Łodzi informacje, dotyczące zastrzeżeń pod adresem działań podejmowanych przez policję. W Prokuraturze Okręgowej w Łodzi odbyło się przesłuchanie byłej partnerki 49-letniej ofiary zabójstwa. W obszernych zeznaniach sprecyzowała ona zarzuty pod adresem policji. Ponadto, Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi przekazał prokuraturze materiały z ustaleń kontroli wewnętrznej, dotyczącej w szczególności działań jakie podjęte zostały przez policję, po uzyskaniu w dniu 18 września 2024 roku informacji o kierowanych z użyciem broni, groźbach i naruszeniu przez 39-latka zakazu kontaktowania się z kobietą - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledztwo w tej sprawi jest prowadzone w kierunku niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy, co jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.