Strzelanina w myjni samochodowej w Łodzi. 25-latek miał używać maczety
Mieszkaniec Łodzi w wieku 25 lat to szósty, ale być może nie ostatni mężczyzna zatrzymany w związku ze strzelaniną w myjni samochodowej. W nocy z 20 na 21 maja w obiekcie przy ul. Rokicińskiej w Łodzi zjawiły się dwie grupy, których członkowie byli wcześniej znani organom ścigania jako przestępcy narkotykowi i samochodowi. Podejrzani mieli przy sobie broń palną, łom. miotacze gazowe i łom. Według ustaleń prokuratury biorący udział w zdarzeniu 45-latek strzelił z pistoletu w głowę 32-latka, który walczy o życie w jednym z łódzkich szpitali. Starszy z mężczyzn został zatrzymany i usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, natomiast w ręce policji wpadło jeszcze czterech innych osobników w wieku 27-43 lata. Oni odpowiedzą z kolei za udział w bójce. Do tego grona dołączył teraz 25-latek.
- Prokuratura Okręgowa w Łodzi skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie, zatrzymanego w środę 25-latka, podejrzanego o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Z ustaleń, zwłaszcza zapisów monitoringu wynika, że przyjechał na miejsce z maczetą a następnie jej używał. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8. Wniosek rozpoznawany będzie dzisiaj (w piątek, 26 maja - przyp.red.). To już 6. osoba zatrzymana w tej sprawie. Śledztwo w dalszym ciągu ma charakter rozwojowy - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.