Aktywistki z Łodzi WZIĘŁY UPRAGNIONY ŚLUB! Z Urzędu Stanu Cywilnego wyszły jako... żona i żona. Będą z tego problemy?

i

Autor: pexels.com /CC0/ fot. Polina Tankilevitch

Aktywistki z Łodzi WZIĘŁY UPRAGNIONY ŚLUB! Z Urzędu Stanu Cywilnego wyszły jako... żona i żona. Będą z tego problemy?

2020-10-21 20:42

Dwie łódzkie aktywistki, Katarzyna i Aleksandra, w miniony weekend wzięły upragniony ślub przed urzędnikiem Urzędu Stanu Cywilnego w Łodzi. Obie pojawiły się w białych sukniach i z urzędu wyszły jako... żona i żona. Na horyzoncie pojawił się już jednak wątek rozwodu.

Droga na ten ślub nie była usłana różami. Katarzyna i Aleksandra o to, by sfinalizować swój związek, musiały zawalczyć w sądzie. Katarzyna jest bowiem osobą transpłciową. Na ceremonię obie przyszły ubrane w białe suknie ślubne. Katarzyna musiała złożyć przysięgę zgodnie z danymi w dokumentach, czyli jako mężczyzna. Obie wyszły z urzędu szczęśliwe.

Nie wiadomo jednak, czy wkrótce nie będą musiały zmierzyć się z kolejnymi przeciwnościami. Kasia w niedalekiej przyszłości planuje korektę płci. Dziś na Twitterze podzieliła się swoimi obawami. - Przed moją tranzycją, tzn. zmianą oznaczenia płci prawnej, państwo Polskie zmusi mnie i Alex do rozwodu. Muszę być stanu wolnego, bo w Polsce nie obowiązują małżeństwa jednopłciowe. Aby się rozwieść, sąd musi uznać, że nastąpił trwały rozpad pożycia małżeńskiego - czytamy.

Katarzyna i Aleksandra mają wspólnie dziecko i obie chcą mieć takie samo prawo do wychowywania go i pełnię władz rodzicielskich. Póki co tak właśnie jest. Kasia ma jednak obawy, czy po korekcie płci sąd nie zadecyduje inaczej.

Dorota Gardias: Miałam koronawirusa, sąsiedzi omijają mnie szerokim łukiem.