Były żołnierz zatrzymany za ostrzelanie taksówki w Łodzi
Były żołnierz trafił w ręce policji, po tym jak strzelił do taksówki w Łodzi z broni palnej. We w nocy z poniedziałku na wtorek, 18 kwietnia, przed godz. 2, poszkodowany jechał autem w rejonie ronda Inwalidów, gdy stojący przy jezdni mężczyzna zaczął machać do niego ręką, żeby się zatrzymał. Gdy taksówkarz zbliżał się do 33-latka, jego zachowanie wydało mu się podejrzane, więc postanowił go minąć i zaczął skręcać w prawo. Napastnik wyjął pistolet TT33 i strzelił w tylne drzwi pojazdu. Taksówka pojechała dalej, ale po tym jak jej kierowca wezwał policję, postanowił wrócić na miejsce zdarzenia, by śledzić agresora. Ten nie zdążył daleko ujść, bo zatrzymali go mundurowi. - Już podczas dojazdu zauważyli mężczyznę odpowiadającego podanemu rysopisowi, który na ich widok odrzucił jakiś przedmiot na trawnik - mówi młodsza aspirantka Kamila Sowińska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Funkcjonariusze ujawnili nie tylko broń, ale również fakt, że były żołnierz miał we krwi ok. 1,2 promila alkoholu.
- Zatrzymany usłyszał zarzuty dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia kierującego taksówką oraz uszkodzenia samochodu marki Skoda. Kolejny z zarzuconych mu czynów dotyczy nieumyślnego spowodowania utraty broni palnej TTWZ33. Jak bowiem wskazują ustalenia, podejrzany w marcu przestał, po kilku latach, pełnić służbę wojskową. Mimo to w dalszym ciągu był posiadaczem dwóch jednostek broni palnej, dysponując na to stosownym zezwoleniem. Jednego z egzemplarzy nie udało się odzyskać, co na tym etapie wskazuje na nieumyślną jej utratę – ustalenia w tym zakresie trwają. Sprawdzamy także w jakich okolicznościach podejrzany rozstał się ze służbą wojskową i czy zasadnym było pozostawienie mu uprawnień do posiadania dwóch egzemplarzy broni ostrej - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do przedstawionych zarzutów, ale odmówił złożenia wyjaśnień. Posiadane informacje wskazują, że tej samej nocy 33-latek prawdopodobnie oddał kilka strzałów na terenie Widzewa w Łodzi. Kontynuowane są czynności w kierunku potwierdzenia tych danych i odtworzenia bliższych okoliczności, a w szczególności ustalenia kolejnych pokrzywdzonych. Niezależnie od tego osoby, które zaobserwowały takie zachowania, proszone są o kontakt z VI Komisariatem Policji bądź z Prokuraturą Rejonową Łódź-Widzew.