Wizja lokalna z udziałem 22-latki. Śmiertelnie potrąciła swojego chłopaka pod Łowiczem
22-letnia mieszkanka Bobrownik pod Łowiczem, która jest podejrzana o zabicie swojego chłopaka, wzięła udział w wizji lokalnej na miejscu zdarzenia - informuje dzienniklodzki.pl. Na ten czas droga, gdzie doszło do śmiertelnego potrącenia, została zamknięta, a kobieta przeszła przez cały odcinek trasy w asyście przedstawicieli organów ścigania, z kajdankami na rękach, by opowiedzieć, co działo się 15 lipca. Tego dnia w godzinach porannych 22-latka miała się pokłócić ze swoim partnerem Bartłomiejem M., który wyszedł z jej domu i ruszył w kierunku swojego. Po kilku minutach dziewczyna wyjechała za nim swoim BMW i dogoniła go, kilkukrotnie zajeżdżając mu drogę i namawiając, by wsiadł do auta. Gdy ten nie reagował, podejrzana rozpędziła samochód, jadąc prosto na mężczyznę, po czym gwałtownie zahamowała. Pojazd podniósł się do góry i poruszając się na dwóch kołach, staranował 25-latka, który zginął na miejscu. Prokuratura w Łowiczu postawiła jej zarzut zabójstwa, do którego Agnieszka K. co prawda przyznała się formalnie, ale zaznaczyła, że nie chciała śmierci swojego partnera. W czasie zdarzenia miała we krwi blisko 0,8 alkoholu i znajdowała się pod wpływem narkotyków.
Świadek zdarzenia nie wierzy w celowe działanie Agnieszki
Mieszkanka Bobrownik, która była świadkiem zdarzenia i sama udzielała pomocy mężczyźnie, nie wierzy, by 22-latka faktycznie chciała go zabić. Jej zdaniem BMW zarzuciło, gdy Agnieszka K. wjechała nim na pobocze, wskutek czego potrąciła swojego chłopaka, więc trudno mówić, by zrobiła to celowo. Prokuratura ma w tym temacie jednak inne zdanie.
- Gromadzimy w dalszym ciągu materiał dowodowy. Trwają przesłuchania świadków. Pozyskaliśmy już wstępną opinię biegłego z zakresu ruchu drogowego. Dysponujemy zapisami rozmów telefonicznych, także łącznością SMS-ową. To wszystko wskazuje w sposób jednoznaczny, że zarzut zabójstwa był jak najbardziej uzasadniony - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, którego cytuje dzienniklodzki.pl.
Podobnego zdanie jest matka Bartłomieja M., która żąda wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec jego dziewczyny. Pisaliśmy o tym tutaj: Agnieszka celowo przejechała swojego chłopaka? Matka zmarłego 25-latka: Za to, co zrobiła, powinna zgnić w więzieniu