Przepełnione klasy, wydłużone godziny pracy szkół - nowy rok szkolny ledwo się zaczął a zewsząd słychać narzekania na efekty reformy edukacji i podwójny rocznik. Lekcje są od zerówki nawet do godziny 18.45. Tak jest w Zespole Szkół Gastronomicznych w Łodzi. W innych placówkach jest nieco lepiej, ale prawie wszędzie zajęcia kończą się późnym popołudniem.
- Moja koleżanka chodzi do szkoły w Koluszkach, kończy najpóźniej o 18:30 i w domu jest około 20:00 - mówi jedna z uczennic. - Szybko będziemy przemęczeni - komentuje inny z uczniów.
CZYTAJ TEŻ: Zawaliła się kamienica w centrum Łodzi. Co dalej z mieszkańcami? [WIDEO]
W szkołach nie ma teraz miejsca i czasu na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne - alarmuje przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miejskiej w Łodzi Sylwester Pawłowski. - Ten plan zajęć, prawie w większości szkół, eliminuje możliwość prowadzenia zajęć dodatkowych, rozwijania umiejętności. Szkoły mogły realizować koła zainteresowań, mogły rozwijać umiejętności dzieci i młodzieży, dzisiaj jest to praktycznie nie możliwe - mówi.
CZYTAJ: Dźgnęła córkę, bo nie chciała sprzątać. Ruszył proces wyrodnej matki
Najlepsza sytuacja jest w dawnych zespołach szkół, bo licea dostały pomieszczenia po gimnazjach. Tam lekcje kończą się po siódmej godzinie i jest czas na dodatkowe zajęcia.