Grupa działała od 2015 do 2016 roku, kiedy została rozbita przez policjantów. Jeden z jej członków, Damian S. poszedł na współpracę ze śledczymi, w związku z czym nadano mu status małego świadka koronnego. Dzięki jego zeznaniom na ławie oskarżonych zasiadło w w sumie osiem osób oskarżonych o wyłudzanie pieniędzy i oszustwa.
CZYTAJ TEŻ: „Te bestie chciały mnie rozszarpać”. Pogryziony pan Artur cudem uszedł z życiem
Sposób ich działania był zwykle ten sam. Oszuści dzwonili do starszych, często schorowanych osób i podając się za policjantów przekonywali ich, że zgromadzone w bankach oszczędności są w niebezpieczeństwie w związku działalnością przestępczą i należy przekazać je na potrzeby śledztwa. Nieświadome zagrożenia ofiary wypłacały oszczędności życia i przekazywały je podstawionym kurierom.
W sumie oszukanych zostało kilkadziesiąt osób, a ich straty przekroczyły milion złotych. Choć prokuratura o oszustwa oskarżyła osiem osób, to wyroki skazujące usłyszało tylko czworo oskarżonych, w tym Damian S., który – zdaniem sądu – złamał przepisy dotyczące świadka koronnego i nie ujawnił wszystkich faktów. On ma trafić do więzienia na 4 lata. 6 miesięcy dłużej spędzi za kratkami Łukasz S., Sylwia S. została skazana na 2 lata i 6 miesięcy, a Krzysztof S. na 3 lata i 6 miesięcy więzienia. Skazani muszą oddać swoim ofiarom zrabowane im pieniądze.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Łask. Śmierć kobiety w dachującym na S8 aucie. Co tam się stało?
Pozostałe osoby zostały uniewinnione. Wyroku, który jest nieprawomocny, na sali sądowej wysłuchało jedynie dwóch oskarżonych.