Na co dzień grają w trzeciej i czwartej lidze piłkarskiej, a od święta, czyli w wakacje - w beach soccera. I to z dużymi sukcesami. Łódzka drużyna Grembach zdobyła mistrzostwo i Superpuchar Polski w piłce plażowej. Teraz zawodnicy chcą powalczyć w Lidze Mistrzów. Kłopotem jest jednak brak sponsorów i słaba infrastruktura. - Boiska do piłki plażowej siatkowej istnieją, ale są one niedostosowane ze względu na rozmiary, ze względu na stojące słupki - mówi rzecznik drużyny Marek Miller. Jednak wierzy, że sport z takim potencjałem zostanie dostrzeżony.
- Jest to niesamowicie efektowny sport, który w tym roku wszedł po raz pierwszy do grona sportów olimpijskich - była na Europejskiej Olimpiadzie w Baku, więc mamy nadzieję, że nasze sukcesy przyczynią się do większego zainteresowania ze strony ludzi - mówi rzecznik drużyny Marek Miller.
Tak łódzki Grembach zdobywał Puchar Polski w beach soccerze:
Mimo braku sponsorów i infrastruktury do treningów, łódzka drużyna ma ambicje, by zmierzyć się z najlepszymi - zapowiada zawodnik Sebastian Ostrowski. - Myślę, że możemy powalczyć o najwyższe cele, o mistrzostwo, albo chociaż o medale. Takie są cele, takie są założenia i będziemy dążyć, żeby to osiągnąć - mówi.
Najbliższy ważny sprawdzian naszej drużyny to Europejska Liga Mistrzów w kwietniu przyszłego roku. Turniej jest odpowiednikiem elitarnych rozgrywek piłkarskich na trawie.
Więcej o beach soccerze wykonaniu łódzkiej drużyny Grembach w materiale reportera Radia ESKA Grzegorza Mnicha, posłuchajcie:
Jak myślicie, czy beach soccer ma w Polsce szansę stać się popularnym sportem? Piszcie!