O sprawie pisze Express Ilustrowany, do którego zgłosił się jeden z taksówkarzy, który "naciął" się na księdza. Duchowny, któy wsiadł przy dworcu Łódź Fabryczna kazał zawieźć się do jednej z miejscowości pod Radomskiem. Po drodze zaopatrzył się w wódkę, którą według relacji taksówkarza, dość szybko wypił.
Kiedy kierowca taksówki wraz z pasażerem dojechali na miejsce, okazało się, że mężczyzna nie ma czym zapłacić i powołał się na brata, również duchownego, do którego przyjechał. Jak opisuje EI, kiedy brat go zobaczył, wcale nie było mowy o płaceniu rachunku. Mężczyzna nie chciał mieć z nim nic wspólnego.
Taksówkarz postanowił udać się na policję. Tak okazało się, że to nie pierwszy taki "wybryk" księdza - mężczyzna na swoim koncie ma kilkanaście takich oszustw.
Według informacji EI od rzecznika Archidiecezji Łódzkiej, ksiądz został ukarany i ma trafić do zakładu penitencjarnego.
Polecany artykuł: