Dziecko uwięzione w samochodzie w upalny dzień zauważyła 29-letnia kobieta, która przechodząc obok, usłyszała płacz. Zaniepokojona sytuacją podeszła do osobówki. Wówczas zauważyła, że w stojącym na słońcu samochodzie, na podłodze leży małe dziecko. Na szczęście szyba w aucie była uchylona, więc udało jej się otworzyć drzwi i uwolnić chłopca ze śmiertelnej pułapki. Natychmiast zawiadomiła służby ratunkowe. Na miejsce przyjechała policja i pogotowie ratunkowe.
Kiedy dziecko było już pod opieką medyków, policjanci rozpoczęli poszukiwania nieodpowiedzialnych rodziców, którzy narazili zdrowie i życie dziecka na niebezpieczeństwo. Jak się okazało matka dziecka była w pobliskim domu, a ojciec w pracy. Funkcjonariusze zatrzymali oboje rodziców. 30-latka i jej 29-letni mąż byli trzeźwi jednak w ich mieszkaniu stróże prawa zabezpieczyli dilerkę z mefedronem. Aby ustalić czy opiekunowie znajdowali się pod wpływem narkotyków, pobrano im krew do badań.
Roczny chłopiec trafił do szpitala. Jego zdrowiu na szczęście nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Zebrany materiał dowodowy wskazuje,na to, że matka nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku opieki i pozostawiając niespełna rocznego chłopca w samochodzie naraziła go na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. W piątek kobieta usłyszała zarzuty dotyczące tego przestępstwa oraz posiadania narkotyków.
Czytaj też: Rawa Mazowiecka: Zaginęła starsza pani. 81-latka przeszła długą drogę
30-latka została objęta policyjnym dozorem. Prokurator zwrócił się również z wnioskiem do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Łęczycy o objęcie szczególnym nadzorem tej rodziny pod kątem oceny sprawowania władzy rodzicielskiej.
Za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia, osobie, na której ciąży szczególny obowiązek opieki grozi kara do 5 lat więzienia. Posiadanie narkotyków zagrożone jest karą do 3 lat więzienia.
Czytaj też: Kurzeszyn: W rzece znaleziono zwłoki 36-letniej Ukrainki. Wcześniej zgłoszono jej zaginięcie