Do zdarzenia doszło 1 listopada 2020 roku. W samo południe łódzcy policjanci zostali poinformowali przez dyżurnego miasta, że chwilę wcześniej, dwóch młodych ludzi pomalowało sprayem fasadę sklepu przy ulicy Bratysławskiej. Jak opisuje policja, świeżo umieszczone napisy świadczyły o tym, że sprawcami byli kibice jednej z drużyn piłkarskich. Świadek zdarzenia dodał, że jeden z nich stał na przystanku tramwajowym, obserwując otoczenie, natomiast jego kolega był na dachu budynku. Świadek dokładnie opisał wygląd młodych wandali. Logo na ich ubraniu wskazywało na to, że to sympatycy jednej z drużyn piłkarskich.
- Mundurowi natychmiast pojechali pod wskazany adres. Nieopodal sklepu zauważyli młodego chłopaka oraz drugą osobę stojącą na dachu budynku. Obaj odpowiadali rysopisowi potencjalnych sprawców. Funkcjonariusze wylegitymowali i zatrzymali nastolatków. Podczas rozmowy z mundurowymi zarówno 13-latek jak i jego 14-letni kompan uparcie twierdzili, że niczego nie malowali. Policjanci przeszukali młodych ludzi. Okazało się, że 13-latek miał przy sobie flamastry oraz puszkę ze sprayem. Zdradziły go również pobrudzone farbą dłonie. Z kolei w kieszeni 14-latka funkcjonariusze znaleźli rękawiczki jednorazowe, na których również były widoczne ślady malowania. Obok budynku, na którym umieszczony był napis, leżała pusta puszka po farbie - podaje Komenda Miejska Policji w Łodzi.
Obaj nieletni zostali przewiezieni na III Komisariat Policji do czasu przybycia swoich opiekunów prawnych. O ich dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.