O grasującym na ul. Św. Kazimierza na Widzewie podpalaczu powiadomił świadek, który w niedzielę 22 września po godzinie 22 widział go przy pergoli. Pomimo sprawnej akcji strażaków całkowitemu spaleniu uległy znajdujące się tam pojemniki na śmieci.
- Policjanci po uzyskaniu rysopisu sprawcy, natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Odebrali również sygnał, że podpalone zostały kolejne śmietniki na Widzewie. Podczas sprawdzenia sąsiadujących ulic, zauważyli i zatrzymali mężczyznę, którego wygląd zgadzał się z podanym przez świadka. 44-latek przeświadczony o swojej bezkarności był kompletnie zaskoczony. Oświadczył, że jako osoba bezdomna i wolna ma prawo chodzić po ulicach - opisuje policja.
Polecany artykuł:
Podczas kontroli funkcjonariusze zabezpieczyli przy nim latarkę, rękawiczki i zapalniczkę. Śledczy z VI Komisariatu Policji KMP w Łodzi ustalają czy jest również odpowiedzialny za kilka wcześniejszych podpaleń, które miały miejsce w ostatnich miesiącach na terenie Widzewa. Wówczas w krótkich odstępach czasu podpalonych zostało kilka śmietników.