Policja zatrzymała handlarza dopalaczami

i

Autor: Policja Łódź Policja zatrzymała handlarza dopalaczami

Łódź: młoda kobieta zmarła w szpitalu po zażyciu dopalaczy! Policja zatrzymała handlarza, który sprzedał jej środek

2018-07-27 18:56

30-latka wspólnie z kolegą chciała wypalić dopalacze. Oboje od razu stracili przytomność. Kobiety nie udało się odratować. Policję o tajemniczych okolicznościach śmierci powiadomił szpital, do którego trafiła kobieta.

24 lipca policjanci z V Komisariatu Policji KMP w Łodzi zostali poinformowani o tajemniczym zgonie młodej kobiety na terenie szpitala przy ul. Północnej. Jak wynikało ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy, śmierć 30-latki mogła mieć związek z zatruciem tzw. „dopalaczami”.

Policjanci postanowili sprawdzić ostatnie godziny życia zmarłej, by odpowiedzieć na pytanie dotyczące przyczyn, które doprowadziły do jej śmierci. Badając okoliczności zdarzenia szybko ustalili, że kobieta z trójką znajomych wybrała się na ulicę Piotrkowską w Łodzi. Wraz z dwoma uczestnikami spotkania postanowili, że będą palić dopalacze. Wcześniej jeden z mężczyzn zakupił używkę niewiadomego pochodzenia w okolicach rynku na dzielnicy Górna.

Gdy 30-letnia mieszkanka Łodzi i jej 32-letni towarzysz zaciągnęli się dymem, stracili przytomność. Pomimo szybkiej reakcji pogotowia ratunkowego i podjętych prób reanimacji, kobieta zmarła. Jej kolega został odratowany. Drugi mężczyzna, który palił „dopalacz” również źle się poczuł, jednak po pewnym czasie doszedł do siebie bez potrzeby interwencji medycznej.

Kryminalni wyjaśniając sprawę,krok po kroku docierali do kolejnych świadków. Ostatecznie ich działania doprowadziły do zatrzymania mężczyzny, który sprzedał niebezpieczną używkę. Okazał się nim 29-letni mieszkaniec Łodzi. W mieszkaniu mężczyzny policjanci odnaleźli blisko 240 gramów substancji niewiadomego pochodzenia. Jak wynika ze wstępnych badań, część spośród nich stanowiły narkotyki. Ponadto na poczet przyszłych kar zabezpieczono ponad 31 tysięcy złotych, 355 euro oraz inną walutę.

Mężczyźnie przedstawiono zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz posiadania znacznej ilości narkotyków. Jest to czyn zagrożony karą nawet do 12 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.

Czytaj także: Wodny Plac Zabaw w Arturówku znów zamknięty! W wodzie wykryto bakterie Legionella

Zobacz TO WIDEO:

Nasi Partnerzy polecają