W środę (24.06), około godziny 23, do VII Komisariatu Policji przyszła kobieta informując pełniących dyżur funkcjonariuszy, że jej kolega chce popełnić samobójstwo. - Podczas rozmowy z policjantami zgłaszająca oświadczyła, że kontaktowała się ze swoim znajomym na jednym z portali społecznościowym. Mężczyzna zwierzył się jej, że ma problemy ze swoją partnerką - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
CZYTAJ TEŻ: ŁÓDŹ. Horror na Bałutach. Zaatakował rodzinę TASAKIEM
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna może przebywać na ulicy Limanowskiego. Idąc dalej tym tropem dotarli do dozorcy jednej z kamienic, który wskazał mieszkanie wynajmowane od niedawna przez młodego mężczyznę. Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, bowiem gdy stróże prawa dobijali się do wytypowanego mieszkania, drzwi otworzył im zaginiony 27-latek.
Mężczyzna upadł na podłogę w korytarzu i stracił przytomność. Funkcjonariusze natychmiast wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni przetransportowali 27-latka do pobliskiego szpitala, w związku z podejrzeniem przedawkowania leków. Życie 27-latka udało się uratować w ostatniej chwili.
ZOBACZ TEŻ: Zaginieni z woj. łódzkiego [ZDJĘCIA]. Przyjrzyjcie się im, być może mijacie ich na co dzień!
Podczas sprawdzenia łodzianina w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że 27-letni zaginiony jest osobą poszukiwaną przez Sąd do odbycia kary za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Po wyjściu ze szpitala trafi za kratki.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj