Rzeźnik z Gruzji wreszcie stanął przed sądem

i

Autor: Dariusz Kucharski

Łódź. Niebo zapłakało nad grobem Pauliny. Jej oprawca, Mamuka K. z Gruzji wreszcie stanął przed sądem [FOTO, WIDEO]

2020-11-09 14:08

Mama i brat Pauliny D. (28 l.), pięknej łodzianki zamordowanej w centrum miasta przez Mamukę K. (49 l.), rzeźnika z Gruzji, który do Polski przyjechał „za chlebem” dwa lata czekali na chwilę, gdy będą mogli spojrzeć w oczy oprawcy swojej córki i siostry. Przed sądem w Łodzi rozpoczął się proces w sprawie mordu, który w październiku 2018 roku wstrząsnął całą Polską.

Na twarzy zabójcy tymczasem nie było widać najmniejszych emocji. Jakby fakt, że dwadzieścia cztery miesiące temu odebrał życie młodej kobiecie, a najbliższym członkom jej rodziny je zrujnował, nie miało dla niego żadnego znaczenia.

Paulina ostatni raz widziana była w sobotę, 20 października 2018 roku, około godziny 8 rano na skrzyżowaniu alei Kościuszki i ulicy Zielonej w Łodzi. Z zapisów monitoringu wiadomo, że towarzyszył jej starszy o kilkanaście lat mężczyzna. Gdy wieczorem nie wróciła do domu, jej mama zgłosiła zaginięcie córki.

Prokurator odczytuje akt oskarżenia przeciwko Mamuce K.

Policjanci dość szybko ustalili, że ostatnim miejscem pobytu 28-latki był hostel, w którym mieszkali Gruzini pracujący na łódzkich budowach. To tam doszło do krwawego dramatu. Paulina została pobita, zgwałcona i zasztyletowana. Morderca ciało kobiety zapakował w torbę i porzucił w lasku, niedaleko drogi wyjazdowej z Łodzi w kierunku Katowic. Potem uciekł na Ukrainę, gdzie dopadli go polscy policjanci. Dziś wreszcie stanął przed sądem.

- Oskarżam Mamukę K., o to, że w dniu 20 października 2018 roku pobił pokrzywdzoną powodując u niej szereg obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych, następnie doprowadził do odbycia z nią stosunku płciowego, po czym działając z zamiarem bezpośrednim pozbawiania życia zadał jej trzy ciosy nożem powodując trzy rany kłute w okolicy szyi i zgon z powodu wykrwawienia – grzmiał na sali sądowej prokurator Krzysztof Sieruga.

Szczegóły tej zbrodni są tak drastyczne, że po odczytaniu aktu oskarżenia wyłączono jawność procesu. Rzeźnikowi z Gruzji grozi dożywocie.