Do groźnego zdarzenia doszło w poniedziałek (1.08) około godziny 7:00 rano na budowie kolei podziemnej w rejonie skrzyżowania ul. Zielonej i Wólczańskiej. Jak podaje Dziennik Łódzki, pod 72-letnim mężczyzną osunęła się ziemia i wpadł do mierzącego około 2,5 metra wykopu, z którego nie mógł wydostać się o własnych siłach. Jak czytamy, to ochroniarz, który tak jak zwykle, wybrał się na obchód po terenie.
ZOBACZ TEŻ: Krwawa masakra na łódzkim Widzewie. 37-latek zaatakował maczetą staruszka. Szokujące szczegóły
Sytuacja była niebezpieczna, a akcja okazała się trudna. Na miejsce przybyli strażacy. Jeden z nich dostał się do mężczyzny, jednak nie zdołał go wydobyć. "Na szczęście ratownik przekazał mu aparat ochrony dróg oddechowych, czyli maskę z butlą tlenową" - czytamy. Akcja była dość dramatyczna, ponieważ wkrótce ziemia przysypała 72-latka tak, że wystawała mu tylko głowa.
CZYTAJ: Ogromny wybuch w domu pod Łęczycą. Ranne 4 osoby
Strażacy natychmiast zaczęli kopać wokół niego lej, co nie było łatwe zważywszy na weekendowe obfite opady deszczu. Mężczyznę w końcu udało się uratować, został zabrany do szpitala. Ze wstępnych informacji wiadomo, że ma złamaną rękę i obtarty nos.