Łódź: Pobili go przed własnym mieszkaniem, bo zwrócił im uwagę. Nie uwierzycie, gdzie schowali się przed policją!

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. Admiral_Lebioda

Łódź: Pobili go przed jego własnym mieszkaniem, bo zwrócił im uwagę. Nie uwierzycie, gdzie schowali się przed policją!

2020-10-02 9:18

Wywiadowcy z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zatrzymali na Bałutach 22-latka oraz jego 24-letniego kolegę. Mężczyźni pobili 51-letniego łodzianina, po tym gdy ten wraz z żoną, zwrócił im uwagę, by zachowywali się ciszej na klatce schodowej i nie trzaskali drzwiami. Poszkodowany wezwał policję. Ta nie miała problemu ze znalezieniem sprawców. Okazało się, że w ogóle nie wyszli z bloku. Dodatkowo, w chwili ujęcia, jeden z nich miał przy sobie narkotyki.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu około godziny 21.00. Policja otrzymała zgłoszenie do pobicia w jednym z mieszkań na łódzkich Bałutach. Na miejscu wywiadowcy zastali pobitego 51-latka oraz jego żonę, która opowiedziała, co zaszło feralnego wieczora.

ZOBACZ TEŻ: Kradzież w mieszkaniu w centrum Łodzi. Kojarzysz tę kobietę? [ZDJĘCIA]

- Będąc w mieszkaniu usłyszeli dobiegające z klatki schodowej hałasy oraz trzaskanie drzwiami. Kobieta wraz z mężem, nie wychodząc ze swojego mieszkania, zwróciła uwagę stojącym mężczyznom, żeby zachowywali się ciszej. Nie musieli długo czekać na odwet. W odpowiedzi na zwróconą uwagę, oboje usłyszeli wulgaryzmy i obelgi. W momencie kiedy 51-latek wyszedł ze swojego mieszkania, jeden z agresorów uderzył go pięścią w twarz. Po chwili dołączył do niego drugi oprawca, bijąc go po całym ciele. Napastnicy uciekli, dopiero, gdy mężczyzna przestał stawiać opór - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.

Na miejsce przyjechała policja oraz pogotowie ratunkowe. Poszkodowany wraz żoną dokładnie opisali funkcjonariuszom swoich oprawców, podając szczegóły wyglądu. 51-latek został zabrany do szpitala, a policjanci rozpoczęli poszukiwania potencjalnych sprawców. W pewnym momencie, na klatce schodowej dwa piętra wyżej, usłyszeli cichą rozmowę. Okazało się, że dwaj mężczyźni odpowiadają rysopisowi sprawców.

- W trakcie zatrzymania tłumaczyli się funkcjonariuszom, że chcieli się tylko bronić, ponieważ 51-latek był wobec nich agresywny. Podczas przeszukania napastników wyszło na jaw, że młodszy z nich miał przy sobie prawie 3 gramy marihuany oraz około 1 grama amfetaminy. Agresorzy, w chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu. U starszego z nich badanie wykazało 1,5, natomiast u 22-latka 2,3 promila alkoholu w organizmie - podaje policja.

Mężczyźni, mimo młodego wieku obaj byli już notowani. Tym razem odpowiedzą za pobicie, a dodatkowo młodszy z nich dostanie zarzut posiadania narkotyków. Grozi im kara do 3 lat za kratkami.

Makabryczna zbrodnia w Nowym Dworze Mazowieckim. Zabili Filipka, bo płakał. Relacja sąsiadów