Łódź. Proboszcz znalazł ciało młodego mężczyzny pod kościołem
Minął prawie miesiąc od znalezienia ciała młodego mężczyzny pod kościołem parafii pw. św. Alberta Chmielowskiego na Widzewie w Łodzi. W tej sprawie wszczęto prokuratorskie śledztwo, ale do tej pory znane są tylko okoliczności znalezienia zwłok. 21 marca, w drodze na mszę do świątyni, znalazł je proboszcz parafii, które nie zakładał najpierw, że ok. 30-letni mężczyzna może już nie żyć - wszystko dlatego, że ciało znajdowało się w pozycji siedzącej. Duchowny powiedział o wszystkim wiernym w czasie mszy w dniu 30 marca.
Po wezwaniu na miejsce służb ratowniczych lekarz potwierdził zgon, ale jednocześnie nie wykluczył działania osób trzecich. W tej sprawie wszczęto śledztwo, ale prokuratura, kierując się dobrem postępowanie, nie informowała szerzej o sprawie. Po upływie kilku tygodni nadal nic się nie zmieniło.
- Na ten moment nie możemy jeszcze ujawnić żadnych informacji, ale to tylko z uwagi na dobro śledztwa - ponownie przekazał "Super Expressowi" Paweł Jasiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew.
