Łódź: Przyjechała pod szpital mając 3,5 promila! Kobieta NIGDY nie miała prawa jazdy

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. WerbeFabrik

Łódź: Przyjechała pod szpital mając 3,5 promila! Kobieta NIGDY nie miała prawa jazdy

2020-06-30 14:40

W poniedziałek (29 czerwca) pod szpitalem im. Biegańskiego w Łodzi doszło do incydentu. Do jednego z pacjentów przyjechali w odwiedziny krewni. Jak się okazało, byli kompletnie pijani. Zostali wyproszeni ze szpitala przez ochronę i zamierzali odjechać stamtąd autem. Jazdę po pijanemu udaremniła im ochrona. Jak się okazało, kobieta, która przyjechała samochodem pod szpital miała aż 3,5 promila. A gdyby tego było mało - nigdy nie posiadała prawa jazdy.

Przyjechali do szpitala w odwiedziny - zatrzymała ich ochrona. Dzięki reakcji pracowników ochrony udaremniono dalszą jazdę dwojgu pijanym kierującym, którzy przyjechali w odwiedziny do szpitala jednym autem.

Zdarzenie miało miejsce około godz. 14:00. Policję o incydencie powiadomili szpitalni ochroniarze. Mundurowi w rozmowie z pracownikami ochrony ustalili, że w odwiedziny do szpitala fiatem siena przyjechały trzy osoby, które zostały wyproszone z budynku, ponieważ były nietrzeźwe. Gdy zauważyli, że jeden z mężczyzn wsiada do fiata i próbuje odjechać, natychmiast pobiegli do auta, zatrzymali pojazd, zabrali kluczyki natomiast mężczyznę doprowadzili do pokoju ochrony i tam oczekiwali na przyjazd policjantów.

CZYTAJ TEŻ: Opoczno: 31-latka była tak pijana, że ZABRAKŁO SKALI W ALKOMACIE. O włos od tragedii

Mundurowi zbadali trzeźwość 43-latka. Był pijany. Alcosensor wskazał 2,2 promila alkoholu w jego organizmie. - W rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że tego dnia wraz z konkubiną postanowili odwiedzić krewnego. Z miejsca zamieszkania pojechali najpierw na Widzew po kolegę, a następnie do szpitala. W tym czasie autem kierowała jego 37-letnia partnerka. Policjanci zbadali trzeźwość kobiety. Wówczas okazało się, że również była pijana. Alkosensor wskazał 3,5 promila alkoholu w jej organizmie. Kobieta potwierdziła, że tego dnia kierowała sieną, wskazała dokładną drogę ich podróży. Zapytana o prawo jazdy powiedziała mundurowym, że nigdy nie miała uprawnień do kierowania - opisuje policja.

Policjanci zatrzymali 43-latkowi prawo jazdy, a fiat trafił na parking strzeżony. Wkrótce oboje usłyszą zarzuty związane z kierowaniem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kobieta odpowie również za kierowanie autem bez uprawnień.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj

Pijackie manewry kierowcy w Olsztynie.