Kobiecie, w ostatniej chwili udało się zamknąć drzwi, jednak ogień poparzył jej stopy. Wyszła przez znajdujące się na parterze kamienicy okno. Mężczyzna przed przyjazdem służb uciekł. 64-latek jest bezdomny. Wiadomo było, że koczuje w różnych miejscach m.in. pustostanach. Policjanci przeprowadzili oględziny, zabezpieczyli ślady kryminalistyczne, przesłuchali pokrzywdzoną oraz innych świadków. Kobieta po opatrzeniu medycznym została zwolniona do domu.
Mężczyznę udało się znaleźć następnego dnia. Policja zatrzymała go na terenie schroniska dla bezdomnych. 64-latek był pijany, badanie wykazało około 1,5 promila. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa oraz sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Grozi za to kara dożywotniego więzienia. Sąd na wniosek prokuratora zastosował tymczasowy areszt na najbliższe 3 miesiące.