Łódź. Śmierć 59-letniego policjanta. Prokuratura wykluczyła jeden ze scenariuszy

i

Autor: Brett Hondow/cc0/pixabay zdjęcie ilustracyjne

Łódź. Śmierć 59-letniego policjanta. Prokuratura wykluczyła jeden ze scenariuszy

2021-12-01 19:52

Wczoraj (30 listopada) zginął 59-letni policjant, którego znaleziono martwego na placu komendy przy ul. Pienistej w Łodzi. W sprawie tej śmierci łódzka prokuratura prowadzi śledztwo. Po przeprowadzeniu oględzin miejsca zdarzenia oraz przejrzeniu nagrań z monitoringu, śledczy wykluczyli bezpośredni udział osób trzecich w tej tragedii.

Łódź. Śmierć 59-letniego policjanta. Prokuratura wyklucza udział osób trzecich

Wczoraj (30 listopada) na placu przed komendą policji przy ul. Pienistej w Łodzi zginął 59-letni funkcjonariusz, który posiadał ponad 30-letni staż pracy w formacji. Mężczyzna zmarł wskutek rany postrzałowej. Około godz. 15.00 przed komendą słychać było głośny huk wystrzału  z broni palnej. W sprawie śmierci policjanta łódzka prokuratura wszczęła śledztwo. Ciało zmarłego zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, śledczy zabezpieczyli również nagrania z kamer monitoringu. Właśnie przejrzenie materiału wideo oraz przeprowadzenie oględzin miejsca zdarzenia pozwoliło im wykluczyć jeden z potencjalnych scenariuszy tragedii. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, prokuratura ustaliła, że do śmierci policjanta nie przyczyniły się bezpośrednio osoby trzecie. Tym samym potwierdziły się wstępne przypuszczenia, że 59-latek sam pociągnął za spust własnej broni służbowej.

PRZECZYTAJ: Łódzkie. Pani Anna została wypisana ze szpitala z covidem. Zmarła jeszcze tego samego dnia

Po oględzinach m.in. miejsca zdarzenia i monitoringu, z ustaleń śledczych, wynika, że do śmierci 59-letniego policjanta, w wyniku postrzału z broni palnej, nie przyczyniły się bezpośrednio inne osoby - powiedział PAP Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

ZOBACZ: Chciał spalić rodzeństwo żywcem. Przerażające fakty w sprawie pożaru w Księstwie

Sonda
Czy masz zaufanie do policji?
Podaje się za oficera i dyplomatę, zabrał mi syna. Pani Katarzynie z Kraśnika pomaga detektyw Rutkowski