Konstrukcja składa się z wydrukowanego stelaża przyłbicy, folii ochronnej i materiałowej gumki umożliwiającej regulację. Taki wydruk powstaje w około 4 godziny. Montaż, przy odrobinie wprawy, zajmuje niespełna 2 minuty.
- Każdy z nas, oglądając serwisy informacyjne zastanawiał się, co możemy zrobić, by to powstrzymać. Kiedy usłyszeliśmy o akcji #drukarzedlaszpitali postanowiliśmy się przyłączyć – mówi Paweł Ślusarczyk z Centrum Druku 3D.
- Mamy do dyspozycji kilkanaście drukarek 3D, filamenty do nich można bez problemu kupić. Wyzwaniem okazało się znalezienie odpowiedniej folii ochronnej, ale dzięki radom znajomych drukarzy z innych miast i ich doświadczeniu wybraliśmy właściwy materiał. Drukujemy non stop i będziemy drukowali dopóki przyłbice będą potrzebne, a nam wystarczy materiałów – dodaje Anna Ślusarczyk, z fundacji e-Nable.
Anna Ślusarczyk zajmie się też logistyką. Gotowe przyłbice będzie dostarczała do potrzebujących szpitali.
Jak na razie, przyłbice są przeznaczone do jednorazowego użytku, ale trwają prace nad znalezieniem metody skutecznej sterylizacji części.
SPRAWDŹ: Gdzie kupić Super Express w trakcie kwarantanny?
Ogólnopolska akcja #DrukarzeDlaSzpitali skupia środowisko drukarzy 3D, projektantów, konstruktorów, inżynierów oraz wolontariuszy, chcących pomóc. Zbiera informacje od placówek medycznych o ich potrzebach, a następnie koordynuje dostawy wydrukowanych przyłbic i masek.