W sobotę nad całym województwem łódzkim przeszły gwałtowne burze. Ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego dotyczyły wszystkich powiatów. Nawałnice spowodowały wiele szkód, m.in. we wsi Czartki, gdzie silny wiatr zerwał dachy w kilku budynkach.
Strażacy ochotnicy z KSRG OSP Zborowskie, byli dosłownie minutę drogi od miejsca zdarzenia, jednak nie otrzymali zgody na wyjazd do wsi Czartki, gdyż okazało się, że znajduje się ona dosłownie 100 metrów poza granicami powiatu.
Zobacz też: Z premedytacją staranował radiowóz! Okropny finał pościgu w Sieradzu
Mimo, iż strażacy byli chętni do niesienia pomocy, musieli pozostać na miejscu. Mieszkańcy, których dotknęły skutki gwałtownych zjawisk atmosferycznych mieli do nich pretensje. Niestety w tym przypadku procedury wygrały ze zdrowym rozsądkiem.
Strażacy odnieśli się do zaistniałej sytuacji i przeprosili mieszkańców.
"Pragniemy przeprosić mieszkańców miejscowości Czartki u których w dniu dzisiejszym zerwało dachy z budynków. Mimo że zebraliśmy się całym zastępem, nie otrzymaliśmy zgody Powiatowego Stanowiska Kierowania na wyjazd, gdyż adres zdarzenia znajduje się 100 metrów za granicą naszego powiatu. Czas naszego dojazdu na miejsce wyniósł by 49 sekund. Niestety nie możemy ominąć pewnych procedur.Przykro nam tym bardziej że stojąc przed remizą otrzymaliśmy pretensje od mieszkańców Czartek że nie przybyliśmy z pomocą"
- czytamy na facebookowym profilu KSRG OSP Zborowskie.