Kłótnia małżeństwa z Łodzi, które nie mogło porozumieć się, co zrobić z oknem w czasie upału, zakończyła się przyjazdem karetki pogotowia. Jedno twierdziło, że powinno być zamknięte, a drugie że otwarte, co doprowadziło do tego, że kobieta bardzo źle się poczuła. Jej mąż myślał, że doszło do udaru, ale po przyjeździe ratowników okazało się, że mieszkanka Łodzi za bardzo się zdenerwowała.
Łódź. Kłótnia małżeństwa o okno. Przyjechała karetka
Interwencją załogi karetki pogotowia zakończyła się kłótnia małżeństwa z Łodzi - informuje dzienniklodzki.pl. Okazało się, że za przyczyną tego zdarzenia stoją upały, dosłownie i przenośni. Kobieta i mężczyzna nie mogli zgodzić się co do tego, czy podczas tak wysokich temperatur okno w ich mieszkaniu powinno pozostać zamknięte czy otwarte. To wystarczyło, by po chwili mieszkanka Łodzi źle się poczuła, bo pojawiły się u niej objawiły przypominające udar, tj. problemy z oddychaniem i drżenie dłoni.
Po przyjechaniu na miejsce karetki okazało się, że skończyło się na strachu. Kłótnia z mężem spowodowała u kobiety zaburzenia nerwicowe, dlatego ratownicy podali jej tylko leki na uspokojenie. Obyło się bez hospitalizacji.
Karetka na sygnale ugrzęzła w błocie, bo droga była zastawiona słupkami
Rozwijamy nasz serwis dzięki wyświetlaniu reklam.
Blokując reklamy, nie pozwalasz nam tworzyć wartościowych treści.