Przez brak części potrzebnej infrastruktury łodzianie boja się wypuścić dzieci z domu, bo ich zdaniem grozi to wypadkiem. Na 2 kilometrach drogi nie ma nawet pobocza. - Samochody tutaj zasuwają. Kolega mojego wnuczka mieszka niedaleko i jak wnuczek do niego idzie, to się o niego boję. Wychodzę na róg i patrzę - mówi reporterce Eski Nelli Krysztofowicz jedna z mieszkanek. To też droga do szkoły wielu dzieci.
Zarząd Inwestycji Miejskich zdaje sobie sprawę, że problem istnieje. - W tamtym miejscu nie ma chodników, ponieważ ich budowa wymusza zasypanie rowów, które znajdują się tuż obok jezdni. Musimy najpierw wykonać przebudowę całej drogi, wraz z odwodnieniem i wtedy będziemy mogli wybudować tam chodniki - mówi Piotr Wasiak z Zarządu Inwestycji Miejskich.
Powstał już nawet projekt przebudowy drogi, jednak remont tego odcinka kosztowałaby około 5 milionów złotych, a na to miasto nie ma pieniędzy.
Więcej na ten temat w materiale reporterki Radia ESKA Nelli Krysztofowicz: