Przyszli z białymi różami i świecami, by sprzeciwić się ekshumacji Joanny Agackiej-Indeckiej. Na działania prokuratury nie zgadzała się rodzina i samorząd adwokacki. Protesty na nic się jednak nie zdały. O godz. 23 na Stary Cmentarz przy ulicy Ogrodowej w Łodzi wjechała Żandarmeria Wojskowa. - Joanna była powszechnie szanowanym adwokatem. Była bardzo lubiana, była prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej. Była osobą, która wniosła bardzo dużo dobrego i nowego do adwokatury. Między innymi za jej czasów rozpoczęliśmy akcję bezpłatnej pomocy prawnej. Razem z nią różne rzeczy dla dobra i adwokatury i ogólnego robiliśmy. To nic dziwnego, że koledzy pamiętają o tym i są razem z rodzinami - mówi mecenas Dariusz Wojnar.
Była Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej jest jedyną pochowaną w Łodzi ofiarą katastrofy smoleńskiej.
ZOBACZ: Dramat 9-latka w jednym z mieszkań przy Kościuszki w Łodzi. Matka i jej konkubent usłyszeli zarzuty
Więcej na ten temat w materiale reporterki Eski Eli Piotrowskiej: