Łódź. Krawiec Józef Walczak nie żyje
Mieszkańcy Łodzi mogą czuć żałobę, ale też też wspominać wszystkie rzeczy, które wyszły spod ręki Józefa Walczaka. Jak informuje "Dziennik Łódzki, znany w mieście i nie tylko krawiec zmarł w sobotę, 26 kwietnia, w wieku 94 lat. Swój zakład zamknął dopiero w ub.r., ale nadal wykonywał zlecenia dla wybranych klientów z Polski i zagranicy, tylko że już w swoim domu w Andrzejowie.
Jego wnuczka mówi, że mężczyzna mimo swojego wieku, którego zresztą nie było po nim widać, "szył do ostatniej chwili". Józef Walczak był zresztą z pokolenia krawców, które przeszło drogę od ucznia rzemiosła do mistrza krawiectwa męskiego cywilnego miarowego. Ubrania szył na ogół ręcznie, do minimum ograniczając korzystanie z maszyny.
Pogrzeb mężczyzny zaplanowano na piątek, 2 maja, o godz. 12 w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Andrzejowie.
