Niecodzienna wizyta w sklepie spożywczym w Łodzi. Do marketu weszła... nutria
Do tych zaskakujących odwiedzin doszło w piątek, 23 lutego, w Łodzi. W jednym ze sklepów przy ul. Paradnej klient zauważył, że po dyskoncie spaceruje... nutria. Powiadomieni o sytuacji pracownicy natychmiast zaalarmowali i wezwali na miejsce straż miejską. Gdy służby zjawiły się w sklepie, spłoszone i wystraszone nagłą uwagą zwierzę skryło się pod jedną z palet z towarem. Funkcjonariusze w pełnym skupieniu musieli odłowić je z kryjówki.
- Nie było łatwo, bo zwierzę nie chciało wyjść, ale ostatecznie udało się ją wyciągnąć i zabezpieczyć w naszym aucie - przekazała w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka łódzkiej straży miejskiej, Joanna Prasnowska.
Szybko okazało się, że zwierzę, które prawdopodobnie dostało się do sklepu wraz z nocną dostawą towaru, jest ranne.
- Nutria miała ranę na ogonie, możliwe, że zaatakowało ją jakieś zwierzę. Niezwłocznie udaliśmy się Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Łagiewnikach, gdzie przekazaliśmy pacjenta w ręce pracownika ośrodka - podsumowała rzeczniczka.