Nowa Lewica zapowiedziała, że jej kandydaci ubiegający się o mandaty radnych w Łodzi w wyborach samorządowych zaplanowanych na 7 kwietnia wystartują – tak jak w 2018 roku - z list Koalicji Obywatelskiej.
- Będziemy tworzyć jedną listę do łódzkiej rady miejskiej – zapowiedział poseł Nowej Lewicy Tomasz Trela. - To są wybory osobowe, nie szyldowe, tu mniej odgrywa rolę szyld polityczny, a większą rolę odgrywają poszczególne osoby.
Za cel Nowa Lewica stawia sobie posiadanie w każdym z siedmiu okręgów, co najmniej jednego radnego. Obecnie w liczącej 40 osób Radzie Miejskiej w Łodzi zasiada 3 radnych Nowej Lewicy, którzy wraz 25 radnymi Koalicji Obywatelskiej stanowią większość w radzie. W związku ze zmniejszeniem się liczby mieszkańców Łodzi do blisko 585 tys. osób, liczba okręgów wyborczych w Łodzi zmniejszyła się z 8 do 7, a co za tym idzie w przyszłej radzie zasiadać będzie najprawdopodobniej 37 radnych.
Nowa Lewica nie planuje wystawić swojego kandydata w wyborach na prezydenta Łodzi, a swoje poparcie przekaże rządzącej od 2010 roku miastem Hannie Zdanowskiej.
- Jeżeli Hanna Zdanowska zdecyduje się na start w wyborach na urząd prezydenta miasta Łodzi, lewica nie wystawi swojej kandydatury – podkreśla Tomasz Trela.
Swój start w wyborach na prezydenta Łodzi zapowiedziały dotąd dwie osoby: Małgorzata Niewiadomska-Cudak (kandydatką Stowarzyszenia Niezależni Socjaldemokracji) oraz Janusz Wdzięczak (kandydat Komitetu Wyborczego Energia Łodzi). Rządząca Łodzią nieprzerwanie od 13 grudnia 2010 r. Hanna Zdanowska (PO) oficjalnie nie ogłosiła jeszcze startu w nadchodzących wyborach, ale jesienią ub.r. przyznała, że będzie czwarty raz starała się o urząd prezydenta Łodzi.