Do zdarzenia doszło 1 czerwca tuż po godz. 20:00. Z opisu wydarzeń wynika, że 4-letni chłopiec bawił się przed domem i nagle zginął z pola widzenia rodziców. Ci, bardzo wystraszeni, ponieważ nie znaleźli chłopca nigdzie w pobliżu, zaalarmowali policję. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w których udział wzięło kilkunastu policjantów oraz żołnierzy WOT.
Nikt nie wiedział, w jakim kierunku poszedł 4-latek. Po kilkudziesięciu minutach policjanci wraz z rodzicami zauważyli chłopca w wysokich trawach, około 1,5 kilometra od miejsca zamieszkania. Maluch cały i zdrowy wrócił pod opiekę najbliższych.
Z OSTATNIEJ CHWILI: 4-letni Marek NIE ŻYJE. Ciało wyłowiono ze stawu. Tragiczny finał poszukiwań
Policja apeluje, by w przypadku zaginięcia dziecka reagować szybko:
- Nie trać czasu na szukanie dziecka na własną rękę. Natychmiast zawiadom Policję. Zaangażuj też w poszukiwania innych. Proś o pomoc kogo się da. Jeśli malec zgubi się w sklepie, na dworcu itd. zgłoś to ochronie, by jak najszybciej rozpoczęto monitorowanie wyjść i ogłoszono komunikat - instruuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj