Sebastian M. z zarzutem śmiertelnego wypadku na A1. Sąd podtrzymał decyzję o areszcie
We wtorek 27 maja Sebastian M., podejrzany o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 roku, usłyszał w Katowicach zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W zdarzeniu zginęła trzyosobowa rodzina: rodzice i ich pięcioletnie dziecko, podróżujący samochodem kia. Według śledczych, za kierownicą BMW siedział właśnie M. Teraz pojawiły się nowe informacje. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim utrzymał areszt dla Sebastiana M. podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1.
Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów
Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i – jak informuje prok. Izabela Knapik z Prokuratury Okręgowej w Katowicach – złożył ogólne, częściowe wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia ich treści, powołując się na dobro toczącego się postępowania. Podkreśla jednak, że zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na wyłączną winę kierowcy BMW. Z wnioskiem o przedłużenie tymczasowego aresztu wystąpiono tego samego dnia do sądu w Piotrkowie Trybunalskim.
Zbieg z Europy i ekstradycja z Dubaju
Po wypadku M. natychmiast opuścił Polskę. Był poszukiwany na podstawie listu gończego i czerwonej noty Interpolu. Zatrzymano go dopiero w październiku 2023 roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Tam, mimo aresztowania, został zwolniony za kaucją i – według doniesień – uzyskał tzw. złotą wizę, nadającą mu status rezydenta. Procedura ekstradycyjna była żmudna. Po odwołaniu podejrzanego, Sąd Najwyższy ZEA dopiero w maju 2025 roku uznał ekstradycję za dopuszczalną. M. został przetransportowany do Polski w konwoju policyjnym i trafił do aresztu śledczego na Śląsku.
Postępowania wobec organów – umorzone
We wrześniu 2024 roku prowadzenie śledztwa przejęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach. W kwietniu 2025 poinformowano o umorzeniu dwóch postępowań dotyczących działań funkcjonariuszy i prokuratorów zaangażowanych w początkową fazę sprawy. Pierwsze z nich badało pracę policji i prokuratora rejonowego z Piotrkowa Trybunalskiego na miejscu tragedii. Drugie – działania prokuratora okręgowego nadzorującego pierwotne śledztwo. Oba zostały umorzone z powodu „braku znamion czynu zabronionego”. Adwokat rodziny ofiar, mec. Łukasz Kowalski, złożył zażalenie i wciąż domaga się wyjaśnienia, czy ktoś nie ułatwił Sebastianowi M. ucieczki z kraju.
Możliwe zmiany zarzutów? Prokuratura nie zdradza planów
Na pytania o ewentualne zaostrzenie zarzutów – np. kwalifikację czynu jako katastrofy w ruchu lądowym – prokurator Knapik odpowiedziała wymijająco. Zaznaczyła, że śledztwo jest w toku i prokuratura nie będzie na tym etapie informować o ewentualnych zmianach. – To był bardzo trudny czas, kiedy Sebastian M. przebywał poza granicami Polski. Dziś w końcu zapoznał się z materiałem dowodowym, postawiono mu zarzuty – powiedział po przesłuchaniu mec. Kowalski. Zaznaczył również, że obrona wystąpiła o wgląd w akta i M. zadeklarował składanie kolejnych wyjaśnień.
