Postawił na nogi policję, teraz stanie przed sądem

i

Autor: Policja

Pojechał w delegację, naćpał się i... wymyślił swoje porwanie. Postawił na nogi policję, teraz stanie przed sądem

2019-08-12 11:12

Policjanci po informacji przekazanej przez młodego mężczyznę na numer alarmowy o pozbawieniu go wolności i przetrzymywaniu uruchomili całą machinę procedur i działań. Okazało się, że rzekomy pokrzywdzony to 21-latek, który pod wpływem narkotyków wymyślił całą historię. Teraz odpowie przed sądem.

Jak opisuje policja, w nocy z soboty na niedzielę z 10 na 11 sierpnia, kilkanaście minut przed północą, młody mężczyzna powiadomił telefonicznie, że został porwany i jest przetrzymywany gdzieś w Radomsku. W trakcie rozmowy z operatorem numeru 112 rozłączył się twierdząc, że nie może dalej rozmawiać. Po zakończonej rozmowie wyłączył telefon.

- W związku z taką informacją policjanci podjęli wiele czynności. W ciągu kilku godzin ustalili, że osobą dzwoniącą był 21-letni mieszkaniec woj. dolnośląskiego, który przebywa w Radomsku w delegacji. Nawiązano kontakt z pracodawcą oraz rodziną mężczyzny, od których uzyskano informacje, że w nocy 21-latek przesyłał im „zrzuty ekranu” ze swojego telefonu komórkowego z danymi GPS bez żadnej treści. W niedzielę rano 21-latek ponownie skontaktował się telefonicznie na numer alarmowy112 informując, że został porwany i obecnie jest przewożony autobusem komunikacji miejskiej w Częstochowie - opisuje Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi.

CZYTAJ TEŻ: Pijany 32-latek roztrzaskał auto na drzewie. Nie żyje pasażer

Mężczyzna podał numer linii autobusowej. Zaangażowani do współpracy policjanci z Częstochowy zlokalizowali autobus jadący ulicami miasta. Po zatrzymaniu go okazało się, że jednym z pasażerów jest poszukiwany przez radomszczańską policję 21-latek.

- Pasażer zachowywał się bardzo nerwowo. Poinformował policjantów, że zażywał duże ilości narkotyków, lecz nic nie pamięta. Został on przetransportowany do szpitala, gdzie obecnie przebywa. Wszystko wskazuje na to, że porwanie nie miało miejsca - twierdzi policja.

ZOBACZ: Otruł i porzucił w lesie psy. Grozi mu do 5 lat za kratkami!

Za takie zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem, a policja będzie wnioskować o pokrycie przez sprawcę kosztów prowadzonych działań.