Do zdarzenia doszło w niedzielę (17.01) o godzinie 1:30 w nocy. Funkcjonariusz wydziału kryminalnego tomaszowskiej komendy usłyszał niepokojące odgłosy dobiegające z zewnątrz bloku, w którym mieszka. Natychmiast wyszedł na balkon, by sprawdzić, co się dzieje. Na balkonie na pierwszym piętrze zauważył leżącego mężczyznę, który nie mógł się podnieść i miał problemy z oddychaniem. Natychmiast powiadomił o zdarzeniu dyżurnego tomaszowskiej komendy, który skierował na miejsce patrol policji, zespół karetki pogotowia oraz straż pożarną.
Nie czekając jednak dłużej, sam ruszył sąsiadowi na pomoc. - Wszedł po barierkach na pierwsze piętro i podniósł mężczyznę, bezpiecznie wprowadzając do mieszkania. Jak ustalono 67-latek jest osobą samotną. W nocy wyszedł na balkon, poślizgnął się, upadł i stracił przytomność. Przybyły na miejsce zespół karetki pogotowia sprawdził stan jego zdrowia ustalając, że nic jego życiu nie zagraża. Dzięki szybkiej reakcji policjanta nie doszło do tragedii, a życiu mężczyzny nie zagraża już niebezpieczeństwo - podaje policja.
67-latek nie był w w stanie podnieść się o własnych siłach, co przy kilkunastostopniowym mrozie groziło wychłodzeniem organizmu.