A takie są plany:
Jak informuje łódzki magistrat, spółka została oszukana i wprowadzona w błąd przez zewnętrznego eksperta, który był odpowiedzialny za przygotowania do przetargu oraz był członkiem komisji przetargowej. - Zostaliśmy oszukani przez eksperta, którego wynajęliśmy po to, żeby zapewnić sprawne przeprowadzenie procedury przetargowej. W ostatnim czasie, już po otwarciu ofert, że ta osoba posiada jakieś powiązania z jedną z firm, które złożyły oferty - mówi prezes miejskiego zoo, Arkadiusz Jaksa.
Czytaj też: Zoo Łódź: Orientarium bez tajemnic - jakie zmiany zajdą w łódzkim zoo? [AUDIO]
Więcej w temacie w materiale AUDIO reporterki Radia ESKA Eli Piotrowskiej, POSŁUCHAJCIE:
Łódzki ogród zoologiczny już złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. - Gdyby ta sytuacja nie została w sposób jednoznaczny przecięta mogłoby to narazić spółkę na znaczne straty finansowe. Jesteśmy zdeterminowani, żeby ten przetarg doprowadzić mimo wszystko do końca lub go ponowić - dodaje Jaksa. Ostateczna decyzję o tym, czy przetarg będzie trzeba powtórzyć, czy jego wynik zostanie mimo to utrzymany, najprawdopodobniej podejmie sąd, czyli Krajowa Izba Odwoławcza.
Orientarium miało być gotowe za trzy lata - już teraz wiadomo, że jego budowa będzie opóźniona o co najmniej 3 miesiące.