Biuro prasowe rzecznika Sądu Okręgowego w Olsztynie poinformowało PAP, że na razie nic nie wskazuje na to, by wyznaczony na najbliższą środę termin procesu adwokata z Łodzi Pawła K. był zagrożony. Sąd wyznaczył już także termin drugiej rozprawy.
Olsztyńska Prokuratura Okręgowa oskarżyła Pawła K. o to, że 26 września 2021 r. na trasie Barczewo – Jeziorany, kierując pojazdem marki Mercedes umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, poprzez przekroczenie podwójnej linii ciągłej wyznaczającej oś jezdni, wjeżdżając na pas ruchu przeznaczony do poruszania się pojazdów w kierunku przeciwnym. W efekcie nieumyślnie doprowadził do spowodowania wypadku drogowego, zderzając się z jadącym prawidłowo pojazdem marki Audi 80, w wyniku czego kierująca i pasażerka audi poniosły śmierć na miejscu zdarzenia. Ofiarami były matki młodego małżeństwa.
Głośne słowa o "trumnie na kółkach"
O wypadku stało się głośno, gdy dzień po nim adwokat zamieścił w mediach społecznościowych film, na którym stwierdził m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Wypowiedź ta zbulwersowała opinię publiczną, a po skandalu adwokat usunął ją ze swojego profilu.
W ostatnim czasie za wypowiedź o "trumnach na kołach" sąd dyscyplinarny łódzkiej Izby Adwokackiej zawiesił Pawła K. na 16 miesięcy w wykonywaniu czynności zawodowych. Adwokat został również skazany za zamieszczenie w internecie zdjęcia z samochodu świadczącego o znacznym przekroczeniu dopuszczalnej prędkości, czyli naruszeniu przepisów prawa o ruchu drogowym. Za to wymierzono mu karę finansową w wysokości 8,4 tys. zł i obciążono go kosztami postępowania. Sąd dyscyplinarny ukarał Pawła K. także za obrazę sędziów Sądu Apelacyjnego w Łodzi - adwokat niewybredny komentarz o sędziach także zamieścił w internecie. Za to zachowanie sąd korporacyjny nakazał mu zapłacić grzywnę ok. 28 tys. zł i zakazał na pięć lat szkolenia aplikantów. K. ma także przeprosić sędziów.
W czasie wysyłania do sądu aktu oskarżenia prokuratura informowała, że w sprawie wypadku Paweł K. nie przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 50 tys. zł oraz nakaz powstrzymywania się od prowadzenia pojazdów mechanicznych. Za zarzucany mu czyn grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.