Śmierć 10-letniego dziecka w m. Sójki pod Kutnem. Ratownicy reanimowali je PRAWIE GODZINĘ. Co tam się stało?

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. erwin66as

Śmierć 10-letniego dziecka w m. Sójki pod Kutnem. Ratownicy reanimowali je PRAWIE GODZINĘ. Co tam się stało?

2020-11-27 8:00

Do tragicznych wydarzeń doszło 26.11.2020 r. w miejscowości Sójki pod Kutnem (woj. łódzkie). Pogotowie wezwane zostało do 10-letniego dziecka, u którego zatrzymało się krążenie. Ratownicy reanimowali je przez prawie godzinę, niestety bezskutecznie.

Tragiczne wydarzenia w m. Sójki miały miejsce po godz. 9:00 rano. Jak mówi Adam Stępka, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi, ratownicy zastali na miejscu 10-letnie dziecko, u którego rozpoznano zatrzymanie krążenia. Na miejsce został wysłany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którym dziecko miało zostać przetransportowane do szpitala. Niestety, w trakcie blisko godzinnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.

CZYTAJ TEŻ: HORROR pod Łęczycą. PIJANY 36-latek omal nie ZABIŁ kolegi. Trafił do aresztu

Śmierć 10-letniego dziecka w m. Sójki pod Kutnem. Co tam się stało?

Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną śmierci 10-letniego dziecka w m. Sójki. To wyjaśnić ma sekcja zwłok. Sprawą zajęła się prokuratura.

Strażacy uratowali dziewczynę z tonącego auta