Skierniewice: Trzy miesiące aresztu dla 35-latka, który strzelił do dziecka z pistoletu pneumatycznego
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło 2 września w jednym z mieszkań w Skierniewicach. Według ustaleń śledczych, 35-letni pijany mężczyzna wrócił do domu i zaczął ubliżać swojej partnerce, bić ją po głowie oraz grozić śmiercią, podobnie jak jej trzem córkom. Kobieta wraz z dziećmi próbowała schować się w innym pokoju, ale 35-latek wbiegł za nimi. "Podejrzany wszedł do pokoju, trzymając pistolet pneumatyczny, wymierzył w pokrzywdzone i oddał dwa strzały. Następnie wybił szybę w drzwiach i groził ofiarom odłamkiem szkła" – relacjonował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, prok. Paweł Jasiak. Pociski z broni pneumatycznej ugodziły 7-letnią dziewczynkę w udo i pośladek. Jeden z nich spowodował krwawienie, przez co dziecko musiało trafić do szpitala w Łodzi.
Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 35-latka do 30 listopada
Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze zatrzymali 35-latka, który – jak się okazało – miał ponad promil alkoholu we krwi. Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu u swojej partnerki i jej córki. Choć nie przyznał się do winy, podczas przesłuchania w prokuraturze potwierdził, że uderzył partnerkę i oddał strzały. Na wniosek prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu do 30 listopada. "Sąd podzielił argumentację prokuratora. Podejrzany będzie przebywał w areszcie przez trzy miesiące" – przekazał prok. Jasiak.
