Szef Atlas Areny na ławie oskarżonych za rozdawanie bezpłatnych wejściówek na imprezy [WIDEO]

W ciągu kilku lat tysiące bezpłatnych wejściówek powędrowało do wybranych osób. Zdaniem prokurator Haliny Mikołajczyk, prezes Krzysztof Maciaszczyk rozdając bilety, działał na szkodę miejskiej spółki. Doprowadził do straty prawie 300 tys. zł. - Bez podstawy prawnej, poza ewidencjonowanym obiegiem oraz wbrew interesowi ekonomicznemu spółki, nieodpłatnie przekazywał innym osobom upoważnienia do wejścia na wskazane imprezy - mówiła podczas dzisiejszej (2 lutego) rozprawy prokurator.

Oskarżony nie przyznał się do winy, odmówił też składania zeznań. W rozmowie z dziennikarzami nie chciał komentować zarzutów. - Proszę mi wybaczyć, nie chcę w tej chwili odpowiadać na to pytanie. Powiem tylko, że jestem absolutnie niewinny, nie przyznaję się do żadnej winy - powiedział krótko.

Wcześniejsze zeznania oskarżonego odczytał sędzia Ryszard Lebioda: "Zostając prezesem spółki, zastałem pewne istniejące już rozwiązania. Wydawało mi się to normalne, bo - jak się dowiedziałem - taka praktyka istniała w całej Polsce".

Krzysztof Maciaszczyk zgodził się na publikowanie swojego nazwiska i wizerunku. To WIDEO z rozprawy:

Krzysztof Maciaszczyk został zatrzymany przez CBA i zwolniony po wpłaceniu 100 tys. zł. kaucji. Wciąż jest prezesem miejskiej spółki zarządzającej łódzką Atlas Areną. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.