Zdjęcia zrobione przez jednego z kierowców zostały przesłane na facebookowy profil LDZ Zmotoryzowani Łodzianie. Miały zostać zrobione w tym tygodniu na ul. Maratońskiej na łódzkiej Retkini. "BHP po łódzku" - tak skomentował administrator profilu, a zdjęcia szybko rozprzestrzeniają się w sieci.
"Piramidy w Egipcie są świetnym przykładem, ile może osiągnąć ludzkość, kiedy nie obowiązują przepisy BHP" - żartuje jeden z internautów pod postem ze zdjęciami.
"Wielkie mi halo. Niech pierwszy rzuci kamieniem, który nigdy nie wychylił się przez okno żeby umyć od zewnątrz skrzydło tylko uchylne" - komentuje ktoś inny. Na co administrator odpowiada: "Jedni się wychylali raz i ostatni".
Tymczasem sprawą zainteresowała się policja, która po sporządzeniu notatki służbowej, zapowiedziała skierowanie jej do Państwowej Inspekcji Pracy, ponieważ już na pierwszy rzut oka widać, że wykonywane przez mężczyznę prace nie są zgodne z obowiązującymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa i higieny pracy.
"Warto takie rzeczy pokazywać, bo jeśli nie będziemy tego nagłaśniali to będzie to dla nas taka normalna rzeczywistość - bo nic się nie stało - to robimy tak dalej. Mam nadzieję, że ta mentalność się zmieni - mówi w rozmowie z TVN24 Jarosław Kostrzewa, założyciel LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.