O tym, że w Łodzi ma powstać osiedle dla uchodźców z Ukrainy mówi się już od kwietnia. Jego budowę zapowiedziała Archidiecezja Łódzka, a domki mają powstać na wyznaczonym przez Miasto terenie. Kiedy jednak przyszło do realizacji pomysłu, mieszkańcy zaczęli sprzeciwiać się budowaniu osiedla w ich okolicy. Pierwotnie miało powstać przy ul. Opalowej na Radogoszczu-Zachodzie, jednak w obliczu protestów, Caritas wraz z władzami Łodzi, zmienił lokalizację - jak się okazuje problem pozostał.
CZYTAJ TEŻ: Papież Franciszek dołożył się do zbiórki na budowę domów dla uchodźców w Łodzi
Kiedy mieszkańcy Retkini dowiedzieli się, że domki dla uchodźców mają pojawić się w obrębie ulic Pienistej, Dennej i Rusałki, również podnieśli larum i nie zgadzają się na takie zagospodarowanie terenu. Caritas miałby wykupić teren pod budowę z 99-procentową bonifikatą w cenie 6148 zł. Mieszkańcy są oburzeni, bo o planach dowiedzieli się "w ostatniej chwili", kilka dni przed podjęciem decyzji. W trybie pilnym zaczęli zbierać podpisy pod pismami mającymi na celu zatrzymanie inwestycji.
Sprawa ma się pojawić na dzisiejszej (14 września) sesji Rady Miasta. Wstępnie mówi się, że radni mają głosować nad zgodą na bezprzetargową sprzedaż działki z 99-procentową bonifikatą.